Zanim kupisz kolejne awokado, zastanów się, czy ta decyzja nie pogwałci twoich wartości i zasad. Czy nie odbije się negatywnie na twoim wizerunku, jeśli jakkolwiek istniejesz w social mediach? Do niedawna, to warzywo królowało na naszych stołach. Podbijało oglądalność zdjęć instagramowych. Dziś przestało już wpisywać się w zdrowe eko diety. I nie chodzi tu o składniki odżywcze (bo takie awokado ma, ale o to, czy jedząc go, nie niszczysz planety. Bo jak zauważył ktoś słusznie: „Nie czas żałować guacamole, gdy wycinają lasy”.
Kilka awokado, a pół lasu mniej.
Uprawa awokado przyczynia się do postępujących zmian klimatycznych. Niesie zagładę dla całej naszej planety. Popyt na to warzywo (lub owoc) spowodował zwiększenie upraw, a co za tym idzie, coraz większą wycinkę drzew. Obecnie największym producentem jest Meksyk, obok Chile i Peru. Tam dochodzi do największego spustoszenia lasów sosnowych. Najczęściej są to nielegalne działania. Producenci nauczyli się skutecznie unikać przestrzegania przepisów i sadzą awokado w cieniu sosen, ukrywając swoje plantacje. W miarę, kiedy drzewka rosną, karczuje się sosny. W miejscu rosnącego lasu sosnowego nagle wyrasta sad z drzewkami awokado. Szacuje się, że w Meksyku plantacje awokado, niszczą rocznie około 40% terenów leśnych. Zanim więc ugryziesz swoją grzankę z pastą z awokado, zastanów się, sosen zostało wyciętych. Brak drzew to też zmniejszenie się populacji zwierząt. Obecnie najbardziej zagrożonym gatunkiem ze względu na te uprawy jest motyl monarcha. Ten wędrujący owad, podczas jesieni, przelatuje z Kanady do Meksyku. W ciepłych, meksykańskich lasach, podczas zimy wpada w stan hibernacji i budzi się dopiero wiosną. W ten sposób lasy Meksyku ratują mu życie. Szacuje się, że ich populacja tych motyli zmniejszyła się aż dziesięciokrotnie od lat 90-siątych.
Owoc skażony ludzką krwią.
Największym obszarem Meksyku produkującym awokado jest stan Michoacan. Moda na zielony owoc (głównie Europa i USA) i rosnący na nie popyt z roku na jest większy. Skoro jest popyt, to chce się jak najwięcej sprzedać i jak najwięcej na tym zarobić. Bez względu na koszty. Uprawy zaczęły przynosić dochody, często większe niż sprzedaż marihuany. A tam, gdzie pojawiają się pieniądze, jest i mafia. Kartele narkotykowe zaczęły wymuszać na farmerach haracze. Wzrósł ogromnie odsetek przestępczości. Pojawiły się groźby, szantaże, zastraszanie, podpalenia, gwałty, porwania i morderstwa. Według oficjalnych danych pomiędzy rokiem 2006 a rokiem 2015 dokonało aż 8258 zabójstw. Michoacan to obecnie scena, na której rozgrywają się walki grup mafijnych, próbujące przejąć jak największe obszary awokadowych farm. Producenci owoców próbują się bronić, powołując do życia lokalne grupy samoobrony. Niestety sytuacja nie ulega poprawie. Pamiętaj o bezsensownej śmierci ludzi, popijając swój kolejny zielony koktajl z awokado.
Mniej wody, więcej chemii.
Do wyprodukowania trzech owoców potrzebne jest aż 237 litrów wody. Woda to niezbędny element do tej produkcji. Przy suchych glebach (Chile, Peru) rozbudowuje się duże systemy irygacyjne. W istocie tam, gdzie kiedyś płynęła rzeka, teraz jest suche koryto. Potrzeba wody do uprawy awokado, często przekracza naturalne zasoby. To powoduje stałe obniżanie się poziomu warstw wodonośnych. Powiększa się ryzyko wystąpienia pożarów i susz. Zmniejsza zasoby wód pitnych. Nie tylko zwierzętom, ale i ludziom. Drzewko awokado pobiera dwa razy więcej wody z podłoża niż sosna. Las, żeby rosnąć, nie potrzebuje pestycydów. Awokado tak. Zwiększa to poziom używanych chemikaliów w rolnictwie. Wpływa na wzrost dwutlenku węgla. Awokado transportuje się do odległych miejsc, zatem i sposób przechowywania (drewniane opakowania) i regulowanie temperatury wpływają na zanieczyszczenie środowiska. Produkcja tylko dwóch sztuk tego owocu, wysyła do atmosfery około 850 gram dwutlenku węgla. Odmiana Haas to 1700 gram!
Jedzenie awokado wykańcza nas i naszą planetę. Nie jesteśmy w stanie, zatrzymać całkowitej produkcji warzywa, ale możemy, chociaż świadomie ograniczyć jej spożywanie. Sprawdzać przy zakupie, skąd pochodzi. Czy ma etykietę Fair Trade? Może, zamiast niego wybierać lokalne warzywa i owoce? Jesteśmy wolni, a to oznacza także wolność wyboru. Pamiętajmy o tym, sięgając kolejny raz po ten owoc.
Awokado jest podstawą diety państw, w których jest ono produkowane, więc to od nich zależy jakie działania podejmą żeby chronić planetę.